Miecz i Pastorał Online

Miecz i Pastorał Online

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

UWAGA! Wersja testowa - dużo rzeczy nie ma ale będą jak sie okaże że wszytko działa. Nie zapomnij sie zarejestrować. Musisz być zalogowany! Goście nie maja prawa do pisania na forum. Przeczytaj najpierw informacje ogólne! Potem zapraszam do działu Rozgrywka. Goście mają możliwość pisania w dziale Poza grą.

#16 06-07-2008 17:10:23

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

O ostatnim Sejmie mówicie panowie tak? I co nie podobają się wam nowe porządki naszego króla? - z przekąsem pyta Birbstein - powiem wam więcej. Tylko Śląsk i Małopolska jeszcze trzymają rycerską niezależność. Reszta, tfu! województw dawno posłusznie schyliła grzbiety.
W zadumie obgryza pokaźny kawał pieczonego mięsa.
Zresztą - powraca do rozmowy - jebał pies Małopolskę, województwa i niezależność. Co mi kurwa po tym jak i tak nie ma komu schedy zostawić.
Król syna mi zabił - szepcze z niebezpiecznym błyskiem w oku - a teraz nie chce mojego testamentu uznać. Prędzej jednak kościołowi wszystko przekaże niźli Koronie moje ziemie oddam.
Słuchajcie panowie - pochyla się do was - wiem, że szukacie sprzymierzeńców, wiem że rządy wojewody w smak wam nie są. Rycerskie słowo daje - sprawcie żeby król mój testament uznał i bratankowi pozwolił ziemie po mojej śmierci oddać, a moja osoba na każdym Landstagu będzie za wami, łącznie z tymi których dam rade przekonać. Ja sam ani wojewody ani króla tym bardziej nie dam rady przekonać. Co tam nawet, ni posłuchania nie otrzymam nawet.

Offline

 

#17 07-07-2008 13:28:12

Michal Pawlak

Nobilis

Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 125

Re: Nowe porządki

Nie wiem panie Janie, naprawdę nie wiem- temat jest jak najbardziej słuszny bo wolność cedowania do podstawowych praw jakie człowiek szlachetnie urodzony należy..ale wola królewska duża przeszkoda być może... , przypomnijcie mi tylko czy dobrze wiem że na podstawie umowy nazwijmy to na przeżycie z ojcem naszego drogiego Henryka cześć ziem jemu darowana ma być?? Bo jeśli tak wyjście z sytuacji oczywiste bym widział...Co do którego i król i wojewoda nie zipnie...
Uśmiecham sie podnosząc kubek z winem


Si vis pacem, para bellum

Offline

 

#18 07-07-2008 16:31:50

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

Po pierwsze księciu Kanterowi przypada tylko 1/3 ziemi, do mnie należy decyzja jaka to część. Po drugie co z resztą? Po trzecie nie wiem czy się dobrze rozumiemy - ja nie chce oddawać mojej ziemi komuś obcemu! Wyjaśnijcie więc troszkę jaśniej jeśli łaska panie Pawlak, żeby nieporozumień nie było.

Offline

 

#19 07-07-2008 20:48:25

Henryk Kanter

Książe

9667498
Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 101

Re: Nowe porządki

Tak panie Birbstein, przekonanie króla ciężkie może być, bo przeciez dla niego liczy sie korzysc przede wszystkim, a nie zasady starej szlachty. Ale jaki powód podał? Moze udałoby się go wciągnąć w jakąś legislacyjną pułapkę, niech mądre prawnicze głowy pomyślą, jak zrobić go w ciula by nie mógł się wykręcić. Bo trzeba rozsądnych argumentow by go przekonać, to uparty człowiek.

pg; ta umowa z 1/3 ziem to była miedzy konradem(?) K. a birbsteinem, a nie na sejmie elekcyjnym, jak poparłem ciołka?

Offline

 

#20 07-07-2008 23:06:20

Michal Pawlak

Nobilis

Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 125

Re: Nowe porządki

Moi panowie...dla mnie sprawa wydaje sie prosta..Wy panie Birbstein zapisujecie całą ziemie księciu Kanterowi a on zobowiązuję sie przekazać ja wskazanej przez was osobie aktem darowizny ...i niech gwarantem takiej umowy będzie ktoś kogo autorytet jest niepodważalny...nasza droga Matka kościół...
Propos czy myśleliście panowie nad naszym Lektorem??.znaczy kto miałby lub mógłby nim zostać??


Si vis pacem, para bellum

Offline

 

#21 08-07-2008 19:23:54

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

Jan Birbstein kręci głową uśmiechając się do was.
- Nie żartujmy sobie panowie ze spraw poważnych proszę. Na taki układ pójść nie mogę. Primo nie jestem znawcą prawa i nie ufam jurystom. Krwiopijce to same i tyle. A co jeden napisze to drugi neguje zaraz i obala. O nie, nie powierzę swojej fortuny jakiemuś chłystkowi co jedynie w papierach robi. Secundo, wybaczcie panowie, nie urażam nikogo ale aż tak bardzo sobie chyba nie ufamy zwłaszcza że idzie o gigantyczne sumy. Nie oszukujmy się, wy na moim miejscu też byście mieli wątpliwości, wszak mówi się o panu Pawlaku: odważny jak lew, chytry jak lis. Tertio w końcu – jedynie trzecią część ziemi Książe Kanter otrzyma, a reszta i tak Koronie by przypadła, nie pozwolę aby król wzbogacił się moim kosztem, nie pędzi ziemi mu nie oddam. I tak dusi mnie podatkami, handel próbuje blokować, embarga wprowadza! Rozwiązaniem dla mnie jest jedynym jest to, że w testamencie bratanka swojego powołuje do spadku, a mości Książe otrzyma ziemię na których trzy wsie leśne stoją i jako gest mojej dobrej woli jedną kopalnie żelaza. Taka jest moja propozycja panowie. Król, lub wojewoda dekretem testament zatwierdzą.

Popija wina

- A wszystko to przez to, że całe to cholerne prawo niejasne jest! Królewscy juryści przepis jakiś znaleźli, że na spadkobiercę w Koronie urodzonego muszę powołać. I inny przepis, że adopcje szlacheckie król zatwierdza. Radziłem się jurystów owszem. Powiedzieli mi, ze tak prawo takie było ale od lat nie stosowane i są to, jak im tam, martwe normy. Kurwa jasna ich mać by wzięła. Jak martwe się pytam to jak je stosować. A oni mi, że jakby uchylone były to nieważne by były. Ale nikt ich nie uchylił nigdy, i że sami winniśmy jesteśmy bo zostały inkorporowane z prawa cesarskiego wtedy to, gdy Śląsk pod Cesarstwo podlegał. I mimo, że Śląsk już w Koronie to przepis pozostał. I, że owszem można się sądzić ale efekt nieznany, że długo to trwać będzie i po prawdzie, odwołać to się można ale do Rady Królewskiej. Kurwa! A gdzie ja w Radzie posłuchanie znajdę jak tam praktycznie same królewskie przydupasy.
Mówicie panie Pawlak o tej, kodyfikacji prawa? Popieram całą duszą was zamiar.

Offline

 

#22 09-07-2008 09:52:07

Michal Pawlak

Nobilis

Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 125

Re: Nowe porządki

Zapalam sie..

I widzicie panie Birbstein kodyfikacja prawa mocno nam potrzebna jest...żeby chociaż takich paranoi uniknąć..Ja wiem ze nasza współpraca wcześniej była różna żeby nie rzec żadna ale z takimi aktami samowoli czy to królewskiej czy błędami sędziowskimi musimy sie przeciwstawiać, wiemy że nie możemy tego zrobić zbrojnie..wiec robimy to tak jak możemy czyli na sejmiku..i przez ustawodawstwo..Więc zastanówcie sie panie Janie czy nie lepiej wam będzie poprzeć kodyfikację prawa a my ze swojej strony zagwarantujemy ze przepisów o adopcji i testamentowe będą po waszej myśli a przekonanie naszego sejmiku do kodyfikacji będzie o wiele łatwiejsze niz Rady królewskiej czy samego Króla do waszego testamentu...

kończę i popijam winko przegryzając mięsiwem


Si vis pacem, para bellum

Offline

 

#23 09-07-2008 20:45:53

Henryk Kanter

Książe

9667498
Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 101

Re: Nowe porządki

Co jak co, ale panie Michale dając takie propozycje przypuszczasz, ze pan Jan zmieniłby swoje zasady i przekonania? A co do jurystów, tez nie ufam tym krętaczom, jesli nie działają na moje polecenie. Co do pańskiego testamentu.. wojewodę czy króla ciężko przekonać będzie, bo czemóż to mieliby rezygnować z 2/3 twych ziem? Co nie wyklucza, że sprobuję to przeforsować, jesli inne środki zawiodą.
Kodyfikacja prawa to świetna koncepcja póki co, cieszę się że znajdujemy tu wspólną płaszczyznę panie Birbstein. A jesli juz przy tym temacie jestesmy, czy uważasz to za dobre że wiele urzędów dzierżyć można w jednym ręku, jak to w tej chwili Ciołek i landshauptmanem i instrygatorem jest?

Offline

 

#24 09-07-2008 20:54:21

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

Birbstein w jednej chwili stonuje twój zapał.
- Kodyfikacja, kodyfikacją panie Pawlak, ale trzeba zdać sobie sprawę, że to trwa. I to kawał czasu. A ja aż tyle czasu nie mam. Nie będę czekał aż banda gryzipiórków znajdzie złoty środek, jeżeli w ogóle do tego dojdzie. Poprę was zamysł kodyfikacji, możecie być pewni, ale to nie rozwiązuje mojego problemu. W każdym razie moja propozycje znacie. Pomożecie mi, ja pomogę wam. Czy na Landstagu, czy w inny sposób. Mam swoje możliwości, swoje kontakty, znajomości i sojuszników. Jeżeli byłem dobrym wrogiem to będę też dobrym sprzymierzeńcem.
Kończy puchar z winem potężnym haustem.
- Wybaczcie panowie ale zmęczony jestem. W moich he, he latach podroż to nie to samo co kiedyś, niestety. Dobrej nocy życzę.


Birbstein zegna się i wychodzi. Odczuwacie wrażenie, ze nie darzy was dalej zbytnią sympatią ale jako polityk jest w stanie wznieść się ponad animozje. Stąd też nie został dłużej przy stole, powiedział to na czym mu zależało, a znając jego charakter i dumę z pewnością nie przyszło mu to łatwo.


(Jeżeli chcecie coś jeszcze od Birbstena piszcie - odwróci się przed drzwiami , jeżeli nie jedziemy dalej. Dajcie odpowiedzi w shutboxie)

Offline

 

#25 09-07-2008 22:50:18

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

Reszta podróży do Wrocławia upływa wam w miłym otoczeniu i towarzystwie. Szczebiotające małżonki, roześmiane dzieci, szacunek ze strony napotkanych podróżnych, pełna obsługa w zajazdach. I oczywiście nadszarpnięty fundusz reprezentacyjny (żony) co powoduje, że odpisuje z waszych skarbców kwotę po 500 sztuk złota.

Wreszcie po miłej, acz w końcu męczącej podróży przed wami Wrocław. Bez wątpienia pierwsze i najświetniejsze miasto Śląska. Ogromy tłok na drodze, do którego chcąc nie chcąc musicie się przystosować bo nie ma nawet możliwości wyprzedzenia kolumn kupieckich wozów, podróżującej szlachty czy w końcu pieszych.
Same podgrodzie Wrocławia robie ogromne wrażenie, ogromne skupisko ludności, warsztatów, chałup, straganów, karczm i targów. Nad tym wszystkim górują majestatyczne mury obronne miasta zbudowane dawno temu ale jeszcze nie tak dawno wzmocnione i podwyższone przez krasnoludzkich kamieniarzy sprowadzonych przez rycerzy zakonnych. Nad murami zaś panuje ogromna bryła zamku wrocławskiego, budowli typowo obronnej, która budzi respekt nawet przed zaprawionym w bojach i oblężeniach panem Pawlakiem. Oczywiście, że zamek nie może równać się z umocnieniami Middenheim, rzecz jasna że daleko mu także do obwarowań Altdorfu ale z taką Pragą mógłby już śmiało iść w zawody. Bez wątpienia „twierdza Wrocław” lub tez jak mówią Niemcy „Festung Breslau” wybudowana przez zapobiegliwych zakonników doskonale służy obecnie wojewodzie, który także nie zaniedbuje spraw bezpieczeństwa. 

Samo miasto za murami przebogate, szczycisz się Książe Kanter swoją czystą i uporządkowaną Oleśnicą, dumny jesteś panie Pawlaku z ludnego i bezpiecznego Grodziska ale niesyty wasze miasta nikną przy Wrocławiu. Widać, że pan Ciołek oprócz zdolności politycznych ma także walory gospodarskie lub przynajmniej ma doskonałego zarządcę i ekonoma. Dominuje język polski przemieszany z niemieckim, ale słychać też czeski i nawet gdzieniegdzie ruski. Ślązacy mieszają się z Polkami i Niemcami, widać nawet rosłych kupców z Norski, ciemnych Węgrów, a momentami w oko wpada barwny kram kupca z Bretonii zachwalającego ze śpiewnym akcentem swoje towary.
Ogromny wybór wręcz wszelkich towarów, od targów końskich na podgrodziu, poprzez dzieła płatnerzy aż po drobiazgi (kosztowne!) dla dam. Prawdą jest, że jeżeli czegoś nie ma we Wrocławiu to nie kupisz tego na Śląsku.

Przez ogromną bramę wasz orszak wjeżdża na zamkowy dziedziniec. Tutejsza służba błyskawicznie zajmuje się wszystkim a na was czeka tutejszy burgraf – mężczyzna około 50-letni, przy tuszy, z herbem Odrowążów na piersiach.

- W imieniu pana wojewody mam zaszczyt powitać na wrocławskim zamku – mówi donośnie skłaniając się nisko co przy jego posturze nie jest najłatwiejsze – jestem Andrzej Odrowąż, tutejszy burgrabia, przydzielony do dyspozycji szlachetnych panów i ich rodzin. Zapraszam – mniemam, że chcecie państwo odświeżyć się po podroży, poprowadzę zatem. A gdy będziecie już gotowi pan wojewoda podejmie was obiadem.

Aby nie przedłużać zbytnio - korzystacie z zamkowych łaźni i garderoby. Same pomieszczenia choć surowe to nie pozbawione smaku i gustu. Wasze komnaty, przeznaczone dla znamienitych gości, wzbudziły zachwyt waszych małżonek a w was samych niechętne acz zasłużone uznanie.

W sali biesiadnej czeka już wojewoda Ciołek. Poważny ale serdeczny. W obiedzie uczestniczy bez mała 50 osób, jest to więc niewielka uczta. Wymieniacie zwyczajowe uprzejmości, ale zanim zacznie się konsumpcja wojewoda klaszcze w dłonie a służba wnosi prezenty dla gości.

- Wasza książęca mość – zwraca się do Ciebie wojewoda – pozwól podarować sobie skromny podarek w postaci tej oto chorągwi. Na jego polecenie służba rozwija ogromną, haftowaną i przybraną drogimi kamieniami i złotogłowiem chorągiew z wizerunkiem piastowskiego śląskiego orła twojego rodu po jednej stronie i kunsztownie zrobionym herbem Śląska po drugiej. Niech cieszy oko w czasie pokoju i służy w czasie zwycięskich bitew. Twojej małżonce pozwól, że ofiaruje ten oto naszyjnik, dzieło bretońskich jubilerów.

- Panie Michale, pozwól do okna – zaprasza wojewoda, a gdy podchodzisz widzisz stojący na dziedzińcu ozdobny powóz opatrzony herbem twoim oraz Śląska. – mam nadzieje – ciągnie wojewoda – że podróże będą dla Ciebie teraz jeszcze większą przyjemnością. Dla twojej małżonki także chcę ofiarować ten drobiazg w postaci naszyjnika wykonanego rękami marienburdzkich rzemieślników.

Adam Ciołek zwraca się w stronę Sigmarina
- Wiadomo mi młodzieńcze, że wkrótce udajesz się na północ aby odbywać służbę w szeregach rycerzy Sigmara. – Sigmarin promienieje z dumy na te słowa – nie wyślemy cię więc bezbronnego. – na gest wojewody służący odwija z tkaniny kunsztownie wykonany miecz, wojewoda powoli wyciąga go z pochwy. Klinga błyszczy wspaniale w świetle lamp, załamując światło na grawerze polskiego orła i symbolu Korony.
- „W godzinie próby zwyciężę” – czyta wytłoczoną maksymę wojewoda i podaje miecz Sigmarinowi. – To słowa naszego króla przed bitwą z cesarzem, która przyniosła mu największa chwałę.

Wydaję się, że Sigmarin ma łzy w oczach gdy wojewoda odwraca się do Tristana. Otwierają się drzwi i słudzy wprowadzają pięknego, karego źrebaka, młodego jeszcze ale już widać, że zwierzę jest przedniej krwi.
- Niech rośnie wraz z Tobą młodzieńcze, dbaj o niego a zyskasz przyjaciela, a uwierz mi jest to ktoś o kogo często najtrudniej.


(pg: nie wiem czy macie coś do powiedzenia dla wojewody – jeżeli tak piszcie, jeżeli nie jedziemy dalej)

Offline

 

#26 10-07-2008 17:48:18

Henryk Kanter

Książe

9667498
Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 101

Re: Nowe porządki

Przy ostatnich słowach z namysłem kiwam głową.. swoją drogą skręca mnie - ma gest pierdolony iście krolewski, szkoda ze to wszystko z funduszu wojewodzińskiego zapewne a nie z prywatnej kasy. Tez przy jakiejs okazji muszę postarac sie o prezenty jeszzce swietniejsze.

Oprócz uprzejmych podziękowań nic nie mowię, jedziemy dalej

Offline

 

#27 10-07-2008 18:16:54

Michal Pawlak

Nobilis

Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 125

Re: Nowe porządki

Tak tak myślę sobie...ale dziekuje serdecznie...a w duchu przyrzekam sobie jeszcze swietniejsze prezenty w grodzisku oddać..


Si vis pacem, para bellum

Offline

 

#28 15-07-2008 21:37:01

MG

Mistrz Gry

Zarejestrowany: 23-02-2008
Posty: 207

Re: Nowe porządki

Możecie mówić co chcecie ale wojewoda na pewno wywarł doskonałe wrażenie na zgromadzonych i przede wszystkim na waszych rodzinach. Wrażenie serdeczności, przyjaźni i dobrej woli.
Rozpoczyna się wystawny obiad, który upływa na miłych, niezobowiązujących rozmowach. Ciołek wypytuje wasze małżonki jak znajdują Śląsk, zapewnia, że na czas pobytu we Wrocławiu absolutnie niczego im nie zabraknie, wystarczy, że powiadomią o swoich potrzebach burgrabię. Rozmawia z dziećmi tratując poważnie zarówno Sigmarina jak i Tristana dając im do zrozumienia, że jako synowie potężnego wielmoży są równymi partnerami w rozmowie. Zapytuje wreszcie o błogosławiony stan małżonki księcia Kantera, dając miedzy wierszami do zrozumienia, że interesuje się tym także król Bolesław. Co więcej pojawia się nawet sugestia, że dziecko z rodziny piastowskiej winno mieć odpowiedniego ojca chrzestnego, najlepiej także z piastowskiego rodu.
Nie są poruszane żadne tematy polityczne. Wojewoda trzyma się od nich z daleka, czekając z pewnością na dogodniejszą chwilę.
Po obiedzie i deserach udajecie się na zwiedzanie zamku oraz samego Wrocławia. Na ulicach widać, że wojewoda jest ceniony zarówno przez szlachtę, mieszczan czy prosty lud. Albo tak jest w rzeczywistości albo referat propagandy Ciołka spisał się na medal. Samo zwiedzanie zajmuje wam kilka godzin. Wojewoda godzi zarówno wasze zainteresowania – mury obronne, huty, koszary, stajnie jak i waszych małżonek – wystawy zachodnich kupców oraz dzieci.
Wieczorem udajecie się w mniejszym gronie na kolacje w komnatach wojewody (Pawlak zna je dobrze, wcześniej należały do Landmistrza Zakonu). Z końcem dnia Ciołek zaprasza wasze rodziny na wspólną msze jutrzejszego dnia – w końcu to Sigmartag.
O dziwo, w dniu dzisiejszym nie zapowiada się na poważne rozmowy w towarzystwie wojewody. Po kolacji udajcie się do komnat na zasłużony odpoczynek po miłym acz męczącym dniu.
W odosobnieniu wasze małżonki rozpływają się w zachwytach pod adresem wojewody i czują się dumne, że ich rodziny zostały potraktowane z tak wielką atencją i szacunkiem. Wy oczywiście macie z pewnością nieco inne zdanie na temat celu wojewody, ale do waszych ślubnych trafił on z cała pewnością.
Następny dzień zaczynacie od śniadania we własnym gronie a potem udajecie się na mszę. Wojewoda udostępnia wam oczywiście miejsce we własnych stallach. Zaiste – w oczach zgromadzonych na nabożeństwie wiernych tworzycie wspaniały widok.
Z plotek skrzętnie gromadzonych przez wasze „sługi” wiadomo wam, ze wojewoda dopiął swego. Wrocław huczy od informacji, że chyba w końcu pan Pawlak i Książe Kanter w końcu będą szli w wojewodą ręka w rękę a niesnaski są przeszłością. Zdecydowanie cieszy to wszystkich.

Aby nie przedłużać – czas poważnych rozmów w końcu nadchodzi. Ciołek proponuje wam wspólny wypad w okoliczne lasy – na męską rozrywkę w postaci polowania. O kobiety i dzieci nie musicie się martwić – z pewnością zostaną im zapewnione inne rozrywki.

Wyjeżdżacie wspólnie wraz z kilkunastoma sługami. Cała oprawę łowów zapewnia wojewoda. Zapuszczacie się w podwrocławskie bory. Zwierza może nie ma tutaj zbyt dużo ale wojewoda ma sprawnych naganiaczy. Większość dnia spędzacie na polowaniu na jelenie i sarny, nie ma grubego zwierza. Wieczorem w głębi lasu, koło starej ale zadbanej leśniczówki rozbijany jest obóz, służba zaczyna przygotowywać jedzenie z upolowanej zwierzyny. Dzień zdecydowany możecie uznać za udany, a polowanie okazało się świetną rozrywką.
Zasiadacie za wysłużonym drewnianym stołem, sprzętów w ogóle nie ma dużo. Ot kilka stołków, 3 sienniki, piec. Wokół las, zapach pieczonego mięsa.
Zajadacie się mięsiwem, przegryzając twardymi podpłomykami, z antałka powoli ubywa piwa z wrocławskiego browaru. Rozmowa luźno toczy się wokół zakończonych łowów.

- Czas przejść do poważnych spraw, panowie – uśmiecha się wojewoda kiedy słudzy skończyli sprzątać po jedzeniu. – zabawa, zabawą ale pewnie też chcielibyście dowiedzieć się konkretów.

Kiwacie poważnie głowami, a wojewoda wstaje i powoli przechodzi się po izbie.

- Pewnie panowie zdajecie sobie z powagi obecnej sytuacji politycznej. Szczegóły daruje bo z pewnością je znacie. W każdym razie konflikt z Kościołem, wróć! Z Teogonista to tylko kwestia czasu. Nasz papa jest osobą zbyt zachłanną i żadną władzy. I niech mu będzie na zdrowie, byle trzymał się daleko od naszego podwórka i zajął swoim.

Siada i patrzy na was poważnie.

- Nie będę owijał w bawełnę. Rozprawa z Grzegorzem VII to poważne wyzwanie. Dlatego król musi być pewny lojalności we własnym kraju. Pewny posłuszeństwa poddanych. Tego, że w potrzebie może liczyć na wszystkie możliwe środki. Jednym słowem król chce tego:

Wyciąga z sakwy związany i zalakowany rulon opatrzony pieczęci królewską. Wojewoda łamie pieczęć rozwijając przed wami pergamin.

- To królewska proklamacja dla całej Korony, roboczo nazywamy to Statutem koronnym. Zapoznajcie się panowie.


Zagłębiacie się wspólnie z lekturę.



My, z bożej łaski Sigmara król Polski, Bolesław I, syn Ścibora, z rodu panującego Piastów stanowimy:

1.    Jedynym władcą Korony Polskiej jest król.
2.    Król sprawuje swą władzę samodzielnie oraz z Radą Królewską.
3.    Godność i tytuł królewski jest dziedziczny i przechodzi w rodzie panującym Piastów z ojca na najstarszego syna.
4.    W wypadku śmierci króla, przed osiągnięciem pełnoletniości przez dziedzica władze sprawuje Rada Regencyjna złożona z Palatyna Królestwa, Skarbnika Koronnego, Kanclerza Koronnego, przedstawiciela Arcylektora Gniezna.
5.    Radę Królewską tworzą: król, jego pełnoletni dziedzic, Palatyn Królestwa, Skarbnik Koronny, Kanclerz Koronny, przedstawiciel Arcylektora Gniezna,  wojewodowie oraz kasztelani. 
6.    Jedynie Rada Królewska może stanowić prawo wspólne dla całej Korony. Prawo to musi zatwierdzić król.
7.    Tylko król może sądzić za przestępstwo zdrady stanu.
8.    Król wspólnie z Radą Królewską decyduje o pokoju i o wojnie.
9.    Król ma prawo zwołać pospolite ruszenie dla całej Korony, wojewoda może zwołać pospolite ruszenie w swoim województwie.
10.    Ustala się stałe podatki dla szlachty w wysokości 30% od rocznego dochodu.
11.    Starosta płaci podatki w wysokości 20%, kasztelan w wysokości 10%, wojewoda jest zwolniony z daniny.
12.    Wojewoda może obniżyć podatki szlachcie z województwa, decyzję ta zatwierdza król.
13.    W wypadku zwołania pospolitego ruszenia każdy szlachcic posiadający ziemię jest zobowiązany wystawić chorągiew jazdy (min. Mounted Sergeants). Za każde posiadane trzy wsie obowiązany jest wystawiać rotę lekkiej piechoty (Pike Militia, Spear Militia, Halberd Militia, Sergeant Spearman) Za każde sześć wsi zobowiązany jest wystawić rotę ciężkiej piechoty (min. Armored Sergeants).
14.    Niepodporządkowanie się rozkazowi pospolitego ruszenia jest traktowane jako zdrada stanu.
15.    W wyjątkowych wypadkach, za zgoda kasztelana szlachcic może zamiast wystawienia oddziału zapłacić ekwiwalent w złocie.
16.    Wasale szlachcica są zobowiązani służyć podczas pospolitego ruszenia w wojsku koronnym bez względu na inne zobowiązania.
17.    Na czas wojny zawiesza się sejmy wojewódzkie. Prawo stanowi król i wojewodowie.
18.    Religą panującą w Koronie jest wiara w boga Sigmara.
19.    Powyższe statuty zatwierdza Sejm Koronny złożony z króla, Rady Królewskiej, starostów, 10 przedstawicieli sejmów wojewódzkich.





Wojewoda obserwuje was uważnie.
- Zanim przejdę do dalszych konkretów, proszę panowie o pierwsze wrażenia. To jest, zaznaczam, wersja robocza. 

Offline

 

#29 15-07-2008 22:38:35

Michal Pawlak

Nobilis

Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 125

Re: Nowe porządki

Z zaciekawieniem przeglądam jeszcze raz dokument i rzeczowym głosem mówię: skład rady Regencyjnej jest do bani..z tego co wiem zawsze o wiele lepsza jest liczba nieparzysta bo nie ma możliwości dojścia do impasu czyli remisu w głosowaniu nad czymś.. Punkt dotyczacy dziedziczenie..pytanie nasuwa się samo co jeśli panujący nie doczeka sie syna??dziedziczy wtedy córka czy jej maż??
punkt 13sty..według mnie za szerokie pojecie..szlachcic posiadający ziemie..ja bym dodał przynajmniej trzy wsie..poniżej tego progu niech sie zrzucają na wojska prowincji nazwijmy je Chorągwią ziemska..
Pozostaje jeszcze punkt 18sty...widzę tu ogromna sprzeczność..jeśli wiara panującą jest simgarianizm to nijak będzie prostym kmiotkom zrozumieć ze bijemy sie z jego ziemskim  namiestnikiem...
Poza tym benne benne benesimo...podatki za wysokie, jak dla mnie Ślaskich panów to rybka bo takie mamy w końcu oficjalne podatki po włączeniu śląska do macierzy natomiast panowie z Wielkopolski czy Małopolski lub Pomorza mogą sie przykro rozczarować..Nie myślcie panie Adamie że mówię to złośliwie, ale cytując Ludwikusa Ślaskiego 'huj z religia ale oni a tu On sięgają do moich sakiewek"....


Si vis pacem, para bellum

Offline

 

#30 16-07-2008 17:00:42

Henryk Kanter

Książe

9667498
Zarejestrowany: 25-02-2008
Posty: 101

Re: Nowe porządki

Przeglądam dość długo, choc nie wiem co o tym mysleć.. Panie Adamie, trudno oceniać to od razu szczegolnie ze legislacja nie jest moją ulubioną rozrywką, ale pan Pawlak ma sporo racji - jesli chodzi o dziedziczenie trzebaby to jakos uscislić.. jesli chodzi o szlachciaca z ziemią - to moi lennicy ktorych osadzilem na wioskach tez muszą wystawiać? to zbytnia niescisłość. A ten punkt 18, ehh jakos nie pasuje, rzeczywiście. Co do podatkow: wojewodowie zawsze mogą obnizyc podatki przecież, a skoro takie są potrzeby panstwa to jaskos skarb trzeba napełnić.
Co do nieparzystosci rady - bene, oczywiście. Generalnie jest pare niedociągnięć, ale po paru poprawkach jest do zaakceptowania.. Szczerze mowiąc, punkt 17 rowniez mi sie nie podoba, wiem ze jest uzasadniony, wiem rowniez ze odzieranie nas z resztek autonomii to dla króla chleb powszedni, ale na Sigmara juz niedługo wLasnym kasztelem zarządzać nie bede mogł sam, jesli tak dalej pojdzie prawodawstwo na Śląsku Mina mi poważnieje jeszcze bardziej
Jesli krol oczekuje od nas absolutnej wiernosci i posłuszeństwa, dlaczego robi sie pewne rzeczy za naszymi plecami? A myslałem zawsze panie Adamie, że dogadać się razem nie jest wcale tak trudno

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plwww.biuro-ksiegowe.info.pl www.inwestowanie.info.pl Trizer - opinie i cena